Fot: Wiktoria Traskiewicz / www.facebook.com/wikstraskiewiczphotography |
anett: Gratuluję wygranej. Jesteś zadowolony z tego spotkania?
Nicolas Uriarte: Tak. Zaczęliśmy to spotkanie na pełnym skupieniu i koncentracji. AZS to bardzo dobry przeciwnik, który ma solidny skład, dlatego tym bardziej cieszymy się, że mogliśmy wygrać w Warszawie.
Teraz jesteście na pierwszym miejscu w tabeli PlusLigi. Jak myślisz, utrzymacie tą pozycję, czy jednak Asseco Resovia Rzeszów wróci na szczyt?
Nie wiem... Owszem, awansowaliśmy na pierwsze miejsce, ale nie możemy zapominać o tym, że jesteśmy o jeden mecz do przodu. Mimo wszystko myślę, że na pierwszym miejscu będzie jednak Resovia. Zostały nam do rozegrania dwa mecze. Postaramy się wygrać te spotkania i podtrzymać pierwsze miejsce, ale zdaję sobie sprawę, że może być ciężko. Oczywiście jest możliwe, że się uda, jeżeli Resovia zgubi po drodze jakieś punkty. Jednak na ten moment nie jest to dla nas najważniejsze. Musimy skupić się na codziennej ciężkiej pracy i żeby grać coraz lepiej. Zobaczymy jak to będzie…
Mimo wszystko będziecie wysoko skwalifikowani. W takim razie zapytam jakiego przeciwnika chciałbyś dostać w fazie play-off?
Oj (śmiech). Nie wiem. Myślę, że w lidze jest wiele dobrych zespołów. Na kogokolwiek byśmy nie trafili to będziemy musieli podejść do tego spotkania przygotowani na sto procent. Jeżeli tak nie będzie, to nawet z teoretycznie słabym przeciwnikiem możemy odpaść. Jeżeli ja miałbym wybierać, to nie wiem. Teraz najważniejsze są przyszłe spotkania i utrzymanie się wysoko w ligowej tabeli. Na rywala jeszcze trzeba poczekać. Poza tym czekają nas ważne spotkania w Pucharze CEV. Zagramy z mocnym, rosyjskim zespołem. Postaramy się małymi krokami zmierzać w dobrym kierunku.
A propos CEV Cup. Co wiesz o Guberni Niziny Novgorod? Znasz tą ekipę?
Wszystkiego na ich temat jeszcze nie wiem (śmiech). Wiem, że mają dobrych zawodników i tworzą bardzo dobry zespół. Mają w swoich szeregach reprezentantów Rosji, którzy są silni, wysocy. Dobrze grają zarówno w ataku, jak i stawiają wysoki szczelny blok. Myślę, że czeka nas ciężkie spotkanie.
Które wygracie.
Oczywiście (śmiech). Zawsze staramy się to robić. Wiemy o tym, że mamy szansę i że będzie ciężko, ale postaramy się zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby się udało awansować do finału. Bardzo byśmy chcieli zagrać właśnie w finale. Do tej pory nieźle nam szło i będziemy próbować sprostać zadaniu.
Do tej pory grałeś w lidze argentyńskiej i włoskiej. Teraz grasz w polskiej. Mógłbyś porównać te ligi? Która z nich jest twoją ulubioną?
Ciężkie pytanie… Wiesz, każda liga ma coś w sobie. Jeżeli miałbym mówić o PlusLidze, to na pewno jest to bardzo interesująca liga, z mocnymi zespołami. Poza tym zrzesza masę kibiców, którzy cały czas dopingują swoje drużyny. Wszyscy się tutaj cieszą siatkówką i to jest bardzo miłe. Zarówno z poprzednich lig, jak i polskiej zbieram cenne doświadczenie, które staram się przełożyć na moją grę.
Liga ci się podoba, a co mógłbyś powiedzieć o naszym kraju?
Myślę, że jest to bardzo fajne miejsce. Podoba mi się tutaj. Cieszy fakt, że w Polsce siatkówka odgrywa bardzo ważną rolę. Ludzie to czują, my to czujemy i na pewno fajnie się tutaj gra. Dla kibiców staramy się być jeszcze lepsi. W klubie mam wszystko czego potrzebuję, także jest się z czego cieszyć.
A lubisz polskie jedzenie?
Jasne! Nie ograniczam smaków i staram się wszystkiego spróbować. Oczywiście z racji tego, że pochodzę z Argentyny mam nieco inne upodobania kulinarne. W związku z tym polskie jedzenie nie jest moim ulubionym, ale korzystam z pobytu tutaj i poznaję nowe potrawy, które raz smakują, a raz nie. Ogólnie nie narzekam (śmiech).
Mieszkasz w Polsce dobrych kilka miesięcy. Poznałeś już troszeczkę nasz język? Uczysz się polskiego?
Oj tylko pojedyncze słowa. Jest to bardzo ciężki język. W drużynie mamy wiele osób, które władają włoskim, hiszpańskim, czy angielskim, także spokojnie możemy się dogadać. Oczywiście pojedyncze słówka znam, ale tylko słowa. Z gramatyką mam problem. Wiesz, jeżeli codziennie poznaję nowe wyrazy, to z czasem będzie mi coraz łatwiej.
To może mógłbyś powiedzieć coś do swoich fanów w języku polskim?
Nie nie (śmiech). Przepraszam, ale lepiej nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz