- Dla nas, do dnia dzisiejszego trenerem reprezentacji był Waldemar Fornalik i nie była to kurtuazja, tylko rzeczowa współpraca. Ten etap się skończył i zaczynamy nowy etap. Chętnych trenerów do prowadzenia reprezentacji jest stu pięćdziesięciu. Każdy chciałby prowadzić reprezentację Polski - mówił podczas konferencji Prezes.
Zbigniew Boniek najczęściej był pytany o to, czy nowym selekcjonerem zostanie Polak, czy obcokrajowiec. - Czy obcokrajowcy bardziej by się przydali w pierwszej lidze, czy w reprezentacji? Uważam, że w reprezentacji to się tylko przyjeżdża na wesele, natomiast przygotowania do tego wesela, cały charakter, strategia, metodologia treningu, taktyka odbywa się w klubach. Myślę, że dla polskiej piłki lepiej by się sprawdziła rywalizacja pomiędzy polskimi i zagranicznymi trenerami na szczeblu klubowym. Jednak my dochodzimy do wniosku, że potrzebujemy trenera i najlepiej, żeby to był obcokrajowiec, żeby nie potrafił mówić po polsku i nie miał polskiego paszportu. Jednak zastanówcie się ile dni w roku ma trener reprezentacji, żeby pracować ze swoją drużyną - apelował Prezes. - Rozmawiałem ostatnio z zagranicznym trenerem, który pracuje z reprezentacją. Zapytałem kogo z polskich zawodników zna. Wymienił Lewandowskiego, Szczęsnego i Piszczka. Teraz pojawia się pytanie... Ile czasu ktokolwiek potrzebowałby, żeby poznać zawodników, żeby wiedział gdzie, kto jest, żeby chociaż raz pojechać obejrzeć zawodnika... To nie jest łatwe - dodał.
W takim razie jakiego trenera potrzebuje nasza kadra? - Charakterystykę nowego trenera znamy bardzo dobrze. (...) Żeby być trenerem reprezentacji narodowej, trzeba spełniać pewne założenia. Chcę kogoś ambitnego, kto marzy o tym, żeby z reprezentacją Polski osiągnąć sukces - wyjaśniał Boniek.
Nowy trener nie będzie miał łatwego zadania. Przede wszystkim będzie musiał poukładać drużynę, poznać zawodników, a także walczyć o postawiony przez PZPN cel. - Przed następnym trenerem postawimy jasny cel - mistrzostwa Europy. Tym bardziej, że system i dojście do mistrzostw Europy będzie troszeczkę inne i łatwiejsze. Nie pojechanie na te mistrzostwa byłoby dla nas wielkim problemem. Nie pojechanie na mistrzostwa świata już negatywnie świadczy o naszej piłce. Jednak zdajmy sobie sprawę, że osiemdziesiąt siedem procent drużyn, które są zrzeszone z FIFĄ na mistrzostwa te nie jadą. Jedzie tylko trzynaście procent, albo czternaście, nie chcę się pomylić - tłumaczył Prezes.
Zdaniem Prezesa bardzo ważna jest chęć działania i chęć osiągnięcia sukcesu. Bez tego drużyna jest skazana na straty. - Ambicja musi być podstawowym elementem pracy w sporcie. Kto nie jest ambitny, ten w sporcie nic nie osiągnie. Zdajemy sobie sprawę, że będąc losowanym z czwartego koszyka, powinniśmy zająć czwarte miejsce, tak jak to się teraz stało. Natomiast my mamy absolutne przekonanie o tym, żeby przed drużyną postawić taki cel, żeby jednak ta drużyna znalazła się na dwóch pierwszych miejscach, które gwarantują bezpośredni awans - zapowiadał Boniek.
źródło: inf. własna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz