W piątkowy wieczór biało-czerwoni rozpoczęli swoje zmagania w Lidze Światowej. Pierwszym rywalem podopiecznych Andrei Anastasiego byli Brazylijczycy. Nasi reprezentanci ulegli Canarinhos 1:3. - Musimy się rozkręcić - powiedział tuż po meczu Łukasz Żygadło.
W meczu "na przetarcie" zabrakło wielu elementów. Siatkarze mieli
problem z zablokowaniem rywali, a dobra dyspozycja przyjezdnych
w defensywie nie pozwoliła im na skończenie ataków. Jednak polscy
zawodnicy unikają analizy swoich błędów. - Na razie nie będę się
skupiał na analizie meczu. Przede wszystkim musimy zacząć grać naszą
siatkówkę, tak jak to graliśmy parę lat temu. Wszyscy byśmy chcieli
teraz od razu wygrywać z Brazylią. Nie jest to łatwe, bo jest to jeden
z najlepszych zespołów na świecie. Dlatego te mecze wyglądają raz
lepiej, raz gorzej. To jest początek naszej drogi i musimy się po prostu
rozkręcić - wyjaśniał Łukasz Żygadło.
Liga
Światowa w Warszawie to rzadkość. Zdaniem rozgrywającego polskiej
reprezentacji, kibice zgromadzeni na Torwarze bardzo dobrze się spisali.
- Jak w każdym mieście jest fajny klimat - ocenił zawodnik.
W
niedzielę, w łódzkiej Atlas Arenie odbędzie się mecz rewanżowy obu
ekip. Nasi reprezentanci zapewniają, że poprawią swoją grę. - Zawsze staramy się przygotować lepiej - powiedział rozgrywający.
Biało-czerwoni
rozpoczęli rozgrywki Ligi Światowej. Jednak w tym roku czeka ich bardzo
ważna impreza sportowa jaką są mistrzostwa Europy. Siatkarz zapytany
o to, które zawody są dla niego ważniejsze krótko wyjaśnił: -Na ten rok mamy dwa cele, Liga Światowa i Mistrzostwa Europy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz