Pierwszą walką gali KSW 29, która
w minioną sobotę odbyła się w Kraków Arenie, był pojedynek Roberta
Radomskiego z Mateuszem Piskorzem. Obaj zawodnicy pokazali się z dobrej
strony, a o wyniku zadecydowała punktacja sędziów, która jak się
okazało, była na korzyść fightera Silesian Cage Club.
Podczas
pierwszej gali KSW 29 oglądaliśmy zaciętą rywalizację. Panowie nie
szczędzili sobie mocnych ciosów na twarz i nogi. Po pojedynku Robert Radomski miał problemy z chodzeniem. - Jestem troszeczkę obolały po walce i zmęczony, ale bardzo szczęśliwy - mówił zawodnik.
Mimo, że zwycięzcą tego pojedynku okazał się fighter z Katowic, to trzeba przyznać, że Mateusz Piskorz również pokazał się z dobrej strony. Jak jednak twierdzi Radomski, jego przeciwnik nie zagroził mu na tyle, by wygrać walkę. - Niczym
mnie nie zaskoczył. Myślę, że robił wszystko tak, jak się spodziewałem.
Nie próbował nawet obalać. Była twarda, mocna stójka. Tak jak mówiłem,
nie było zaskoczenia, ale to na pewno bardzo twardy, wymagający rywal.
Mateusz wygrał pierwszą rundę, natomiast już drugą wygrałem ja.
Poczułem, że Mateusz, w połowie drugiej rundy zaczął słabnąć - ocenił Radomski.
Przed sobotnią galą, właściciel Federacji KSW zapowiedział, że pierwsza walka może wyeliminować któregoś z zawodników. - Oczywiście
są takie obawy. Co prawda chłopcy mają trochę niefortunne te swoje
przegrane. To nie było tak, że przeciwnicy ich zdeklasowali. Były one
może związane lekkimi kontuzjami i tym, że zawodnicy nie wychodzili
do walki w pełni swoich sił. To były obiektywne przyczyny, które
uniemożliwiły im w pełni pokazanie swoich umiejętności - mówił Martin Lewandowski. Zwycięstwo, którego dokonał Radomski znacznie poprawiło jego sytuację w Federacji KSW. - Myślę, że zostaję i będę dalej walczył - skomentował zawodnik.
A jakie plany ma Radomski na najbliższe dni? - Będzie
dwa tygodnie odpoczynku, a później chciałbym od razu wskoczyć w kolejne
przygotowania i z tego rozpędu wbić w kolejną walkę - zapowiedział.
Radomski ma długą listę podziękowań, które kieruje do swoich kolegów, trenerów i sponsorów. - Podziękowania
przede wszystkim kieruję do chłopaków z klubu i trenerów Tomasza
Brondera, Dariusza Janga, dla chłopaków z Berserkers Team Bielsko-Biała,
dla chłopaków z Bratysławy, którzy pomagali mi w sparingach. Dziękuję
również sponsorom, a więc klubowi Spirz Katowice, One World Travel Biuro
Podróży z Mikołowa, Centrum Odnowy Biologicznej w Katowicach, Tommed
w Katowicach. Firmie mięśnie.pl dziękuję za odżywki. Łukaszowi Ogórkowi,
który jest specjalistą od odżywek. Dziękuję Sławkowi Lasiewiczowi za
przygotowanie fizyczne do tej walki. Dziękuję również żonie i całej
rodzinie za wsparcie - zakończył Radomski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz