poniedziałek, 12 stycznia 2015

Facundo Conte: "Jestem tu, bo tego chcę"

W niedzielę, w warszawskiej hali Torwar odbył się ostatni mecz 19. kolejki PlusLigi, w którym to Skra Bełchatów pokonała miejscowy AZS. Podopieczni Miguela Falasci w trzech setach uporali się z "Inżynierami". Jednym z wyróżniających się na boisku zawodników był Facundo Conte, który po meczu nie ukrywał radości ze zwycięstwa.

Facundo Conte, fot: Łukasz Skwiot

anett: Gratuluję szybkiego zwycięstwa. Jak ocenisz to spotkanie? Politechnika okazała się chyba wymagającym przeciwnikiem.
Facundo Conte:
Jestem szczęśliwy, ponieważ wygraliśmy, a to było najważniejsze. Kiedy przyjechaliśmy do Warszawy liczyło się dla nas tylko zwycięstwo. Jestem zadowolony, że udało nam się to osiągnąć. Politechnika to drużyna, która cały czas się rozwija. Mają w zespole młodych, zdolnych zawodników. Oni grają naprawdę bardzo dobrze i cały czas to udowadniają. To jest na pewno bardzo ważne, szczególnie dla młodych zawodników.

A co możesz powiedzieć o swojej grze? Zdobyłeś aż czternaście punktów. Myślę, że to świetny wynik.
Czuję się dobrze i myślę, że to była dobra gra. Kiedy cała drużyna gra dobrze, łatwiej się gra. Nawet jeżeli popełnia się błędy, to koledzy z drużyny ci pomagają je niwelować. To jest bardzo ważne w naszej zespołowości i zespołu. Dlatego jestem szczęśliwy z naszego osiągnięcia.

To twój drugi sezon w Polsce. Lubisz nasz kraj?
Tak! Czuję się tutaj komfortowo. Oczywiście to nie to samo co Argentyna. Gram jednak tutaj w siatkówkę i bardzo to lubię. Podczas każdego meczu staram się to pokazać i dodatkowo czerpię z tego radość. To mnie nakręca, podtrzymuje i przede wszystkim motywuje do dalszej pracy. Poza tym Polacy są dla nas bardzo sympatyczni. To bardzo miłe i sprawia, że czuję się tutaj naprawdę swobodnie.

Grałeś we Włoszech, Rosji, a teraz w Polsce. Która liga jest twoim zdaniem najsilniejsza?
Trudno powiedzieć... Rosyjska, włoska...

I polska?
Tak, polska również! Jestem tutaj, ponieważ uważam, że jest to solidna liga. PlusLiga cały czas się rozwija i utrzymuje odpowiedni poziom. Włoska i rosyjska liga mają specyficzną strukturę. Wiesz... wielu zagranicznych siatkarzy podąża do Rosji, bądź Turcji, ponieważ to jest dla nich duża szansa. Uważam, że obecnie PlusLiga również jest otwarta na obcokrajowców i myślę, że to jest dość istotne. Liga się rozwija i mam nadzieję, że jeszcze bardziej się rozwinie i wtedy będę mógł tutaj zostać na dłużej (śmiech). Zobaczymy...

Dobrze czujesz się w Polsce, wysoko oceniasz naszą ligę. Czy w takim razie Skra Bełchatów jest twoją wymarzoną drużyną?
Tak, oczywiście! Dlatego właśnie tutaj jestem. Jestem tutaj, ponieważ tego naprawdę chcę, a nie dlatego, że podpisałem kontrakt. Bardzo cieszę z mojego poprzedniego sezonu i myślę, że ten sezon wykorzystam jeszcze lepiej. To jest dla nas bardzo istotne, żeby udowadniać naszą siłę i znajdować odpowiednią grę. Na pewno możemy grać lepiej niż w meczu z Politechniką. Możemy mieć wielką przyszłość.

Mówiłeś o zespołowości... Jak się czujesz w zespole i z kim utrzymujesz najlepsze kontakty?
Czuję się wspaniale i swobodnie. Jeżeli chodzi o moich kolegów, to oczywiście Nicolas jest mi najbardziej bliski.

To zrozumiałe, ale czy wśród polskich zawodników masz jakiegoś dobrego kolegę?
Nie ma czegoś takiego jak najlepszy kolega. Po prostu mamy bardzo fajnego ducha drużyny. Spędzamy ze sobą dużo czasu w siłowni, w hali, a także poza nimi, na przykład na obiedzie. Razem pracujemy, ale również spędzamy ze sobą nasz wolny czas. Bez względu na to, z kim z drużyny przebywam, czuję się nieskrępowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz