AZS Politechnika Warszawska w piątek,
meczem z Transferem Bydgoszcz, zainauguruje 20. kolejkę PlusLigi.
W poprzedniej rundzie podopieczni Jakuba Bednaruka w trzech setach
poddali się Jastrzębskiemu Węglowi. O tym spotkaniu, swojej grze,
a także piątkowym meczu zechciał na opowiedzieć Dawid Gunia.
W
minioną sobotę "Inżynierowie" ulegli jastrzębianom 0:3. Po dobrych
meczach z czołowymi ekipami tabeli PlusLigi, kibice zgromadzeni
na warszawskim Torwarze oczekiwali nieco lepszej gry. Nawet sami
siatkarze żałują, że nie wykorzystali swojej szansy. - Przeciwnik
był do ugryzienia. Zawsze wszystko zależy od nas. To powinno motywować,
że poczuliśmy tą krew, że możemy ich jeszcze jakimś sposobem zranić,
ugryźć i zdobyć punkty. Niestety to się nie udało... Nie byliśmy
konsekwentni i zrobiliśmy dużo błędów - ocenił środkowy Politechniki. - Nie
powiedziałbym, że to jest wysoki poziom. W meczu z Jastrzębskim Węglem
nie pokazaliśmy naszej dobrej strony... Nic konkretnego tak naprawdę. Ja
przynajmniej tak to widziałem. Zagraliśmy słabo, a tak jak mówiłem
wcześniej, przeciwnik był do ugryzienia - dodał.
Mecz
z Jastrzębskim Węglem był wyrównany. AZS był bliski zwycięstwa zwłaszcza
w pierwszym secie, który po długiej wymianie piłki zakończył się
wynikiem 28:30 na korzyść przyjezdnych. - Czułem tam punkt za punkt.
W pewnym momencie orientuję się, że już jest końcówka i naprawdę
wyrównany wynik. Jednak zabrakło nam skuteczności w ataku. Nie mieliśmy
także przyjęcia - wyjaśniał Dawid Gunia.
W
pamięci szczególnie zapadła nam wygrana nad Mistrzami Polski. Jednak
siatkarze z Warszawy starają się nie myśleć o tej sensacyjnej wygranej
i skupiają się na następnych meczach. - Cieszymy się, że z nimi wygraliśmy, ale trzeba o tym zapomnieć. Musimy koncentrować się na kolejnych przeciwnikach - powiedział siatkarz.
W
piątek warszawianie zagrają rewanż z Transferem Bydgoszcz. W poprzednim
meczu pomiędzy tymi ekipami górą okazali się bydgoszczanie. Jak będzie
tym razem? - Spodziewamy się zwycięstwa. Jak zawsze wierzymy w to,
że wygramy. Nie ma innego podejścia, nie ma innej możliwości. Chcemy
wygrać i wygramy - zadeklarował Gunia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz