wtorek, 11 listopada 2014

Patryk Strzeżek: "Sami siebie ukaraliśmy:

W środę na drodze Politechniki stanie następny rywal i będzie to kolejny przeciwnik z górnej półki. W rozmowie ze mną, Patryk Strzeżek rywalizację z najmocniejszymi zespołami PlusLigi.

W sobotę "Inżynierowie" zmierzyli się z Jastrzębskim Węglem. Był to niezwykle emocjonujący mecz, którego wynik rozstrzygnął tie-break. W ostatniej partii tego meczu było naprawdę gorąco. Warszawianom niewiele brakowało do zwycięstwa nad zespołem Robero Piazzy. - Ciężko powiedzieć dlaczego daliśmy sobie wyrwać zwycięstwo w tie-breaku. W zasadzie można powiedzieć, że oddaliśmy im te punkty. Mieliśmy trzy piłki setowe, w których albo psuliśmy zagrywkę, albo nie wykorzystaliśmy kontr. Szkoda, żałujemy tego, ale taka jest siatkówka. Czasami jedna akcja, jedna zła decyzja i się przegrywa mecz - skomentował atakujący. - Kary nie będzie. Myślę, że sami siebie najbardziej ukaraliśmy, że oddaliśmy rywalom punkt - dodał.

Początkowy etap rozgrywek PlusLigi nie stwarzał dużego problemu warszawianom. Teraz jednak mają ciężki orzech, a w zasadzie rywali do zgryzienia. Za nimi mecze ze Skrą Bełchatów, Asseco Resovią Rzeszów i Jastrzębskim Węglem. Teraz czas na ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. - To prawda. Mieliśmy teraz zespoły z góry tabeli. Byli to trudni przeciwnicy, którzy mają w swoich szeregach reprezentantów kraju, więc to były i jeszcze będą ciężkie mecze. Mimo wszystko gra w takich spotkaniach to dla nas duża nauka. Wynosimy z tego bardzo dużo - powiedział Patryk Strzeżek. - Staramy się w każdym meczu dawać z siebie wszystko, wygrywać każdą piłkę. Czasami to wychodzi, czasami nie - mówił.


"Wilki Bednaruka" - takim przydomkiem określana jest młoda drużyna, która odznacza się od innych zespołów ambicją, walecznością i... młodością. W jednym z moich wywiadów Rafał Buszek powiedział: "Fajnie się patrzy na to, jak taka młodzież wchodzi, bo w przyszłości będzie to siła naszej reprezentacji". Zapytaliśmy więc młodzież z Politechniki o opinię. - Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. W naszej drużynie jest dużo młodych, utalentowanych chłopaków, ale o tym jaki oni mają potencjał powinni wypowiadać się eksperci, trenerzy. Zawodnicy są od grania, a nie od udzielania opinii na temat innych zawodników - stwierdził siatkarz.

A jak atakujący ocenił zmiany narzucone przez FIVB? - Może być trochę zamieszania z tą siatką, ponieważ przyzwyczailiśmy się do grania, gdzie tą dolną taśmę można dotykać, szarpać, grać nią. Na początku na pewno będzie trochę ciężko się przyzwyczaić. My na tą decyzję nie mamy wpływu, więc tylko się dostosujemy i cóż... gramy - zakończył.

1 komentarz:

  1. Fascynująco ogląda się naszą Plusligę, od kiedy została powiększona z 10 do 14 zespołów :) Politechnika póki co 8 i na pewno zagrają w playoffach :)

    OdpowiedzUsuń