W poniedziałkowy wieczór byliśmy
świadkami wyjątkowego meczu. Nasze "Złotka" obchodziły swój jubileusz
i w związku z tym mieliśmy okazję jeszcze raz zobaczyć je na boisku
w mistrzowskim składzie. - Wróciły wszystkie wspomnienia - tak
komentowała to wydarzenia Joanna Mirek.
Dziesięć lat temu reprezentacja polskich siatkarek pod wodzą Andrzeja Niemczyka
po raz pierwszy zdobyła mistrzostwo Europy. Wtedy do nasze
reprezentantki okrzyknięto "Złotkami". Przydomek do dziś towarzyszy
polskim mistrzyniom. Z okazji tego jubileuszu odbył się specjalny mecz
pomiędzy mistrzyniami i obecną kadrą prowadzoną przez Piotra Makowskiego.
W
spotkaniu wzięły udział siatkarki, które zakończyły już karierę
zawodową, jak również te, które nadal grają w reprezentacji i różnych
klubach. Natomiast po drugiej stronie siatki stanęły młode i ambitne
zawodniczki, które być może w przyszłości powtórzą sukces starszych
koleżanek. Poniedziałkowy mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.
Kibice zgromadzeni w gdyńskiej hali z pewnością wychodzili z niej
zadowoleni. Również zawodniczki oceniły to wydarzenie na plus. - Bardzo fajna impreza, bardzo fajna zabawa. Wróciły wszystkie wspomnienia. Jak dla mnie to było naprawdę super - skomentowała Joanna Mirek.
Tego dnia na boisku nie zobaczyliśmy Agaty Mróz-Olszewskiej,
która pięć lat temu zmarła z powodu choroby. W jej imieniu pojawiła się
jej córeczka - Liliana, która wyszła w wyjściowym składzie. - Agata zawsze będzie moją dobrą koleżanką. Zawsze będą ją miło i sentymentalnie wspominać - powiedziała przyjmująca.
Mirek
obecnie reprezentuje barwy Chemiku Police. Jej drużyna zagrała z męską
ekipą ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Jak siatkarka wspomina ten mecz? - To
była zabawa, to było dla kibiców. Po prostu mamy tego samego sponsora.
Grupa Azoty sponsoruje zarówno nas, jak i ZAKSĘ. To miało być dobre
widowisko dla kibiców i myślę, że takie było i się wszystkim podobało - oceniła zawodniczka.
Poza
tym mistrzyni z 2003 i 2005 roku obecnie wspiera kolegów
z reprezentacji. Siatkarka twierdzi, że stać ich na medal tych
mistrzostw. - Oczywiście, że tak. Myślę, że każdy sportowiec
to robi. Trzymam za nich kciuki i życzę im medalu. Mam nadzieję, że go
zdobędą. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Muszą ratować honor polskiej
siatkówki - zakończyła Mirek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz