niedziela, 13 października 2013

Adrian Staszewski: "Jesteśmy mieszanką młodości i doświadczenia"

Effector Kielce nie najlepiej rozpoczął zmagania w tegorocznej PlusLidze. W sobotę podopieczni Dariusza Daszkiewicza ulegli Politechnice 0:3. - Końcówki zadecydowały o naszej porażce - stwierdził Adrian Staszewski.

fot: anett

anett: Widzę, że jest pan niepocieszony po tej porażce.
Adrian Staszewski:
No niestety... Przegraliśmy 3:0. Drugi i trzeci set stały na dość wysokim poziomie, ale niestety przegraliśmy końcówki i to zadecydowało o naszej porażce.

A co się stało w drugim secie? Była gra na przewagi. Dlaczego odpuściliście?
Drugiego seta nie zaczęliśmy zbyt dobrze. Do pierwszej przerwy technicznej oddaliśmy przeciwnikom trzy lub cztery punkty z zagrywki. Później ciężko było ich dogonić. Następnie fajną zmianę dał Adrian Buchowski, który dwukrotnie zablokował Adriana Gontariu na pojedynczym bloku. Potrafiliśmy dogonić ten wynik, ale tak jak wcześniej powiedziałem ta końcówka troszeczkę nie poszła po naszej myśli.

Za tydzień zagracie z PGE Skrą Bełchatów. To będzie trudniejszy rywal niż Politechnika, prawda?
Skra bez wątpienia jest bardzo utytułowaną drużyną, wielokrotni mistrzowie Polski. Nie pozostaje nam nic innego, jak bardziej się zmobilizować. Gramy u siebie i na pewno to jest jakiś atut. Myślę, że do tego meczu podejdziemy jeszcze bardziej zorganizowani i zmobilizowani.

Skra Skrą, ale niejedna ekipa pokazała już, że można pokonać najlepszych.
Zgadza się. Zeszły sezon pokazał to wielokrotnie. Chociażby, z tego co pamiętam, pokonaliśmy ZAKSĘ na własnym terenie. W tym roku liga się powiększyła i myślę, że nikt nie podchodzi do meczu z myślą, że przegra spotkanie 3:0.

To było po was widać w sobotnim meczu z AZS-em. Dlatego mniemam, że wasze przygotowania zostały w pełni wykorzystane.
Myślę, że dość długa przerwa między końcówką sezonu, a tym obecnym też ma jakiś wpływ na zawodników. Za długo nie "dotykaliśmy" tej piłki. Graliśmy bardzo dużo sparingów, aby przygotować się do ligi.

A propos sparingów, w jednym z nich pokonaliście Asseco Resovię Rzeszów.
Rzeszów nie wyszedł w pełnym składzie. Aczkolwiek wielu zawodników, którzy wtedy grali na pewno znalazłoby swoje miejsce w wyjściowych szóstkach w PlusLigowej drużynie.

Pokonaliście mistrzów Polski. Czy to świadczy o wysokich aspiracjach na nowy sezon?
Co roku powtarzam, że naszym celem jest poprawa zeszłorocznego wyniku i tego się trzymam.

Tego również panu życzę.
Dziękuję bardzo.

A jak przedstawia się sytuacja z atmosferą w drużynie? Wasz skład został mocno przebudowany.
Zgadza się. Zostało niewielu zawodników. Mamy całkowicie nowy zespół. Taka mieszanka młodości z doświadczeniem. Myślę, że im dalej będziemy brnęli w sezon, tym nasze zgranie będzie lepsze i nasza gra również będzie lepiej wyglądała.

To Pan zalicza się do młodości, czy do doświadczenia?
(śmiech) Ciężko powiedzieć. Ja uważam, że jeszcze jestem w tej młodości i przy tym zostańmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz