wtorek, 8 października 2013

Michał Potera: "Andrea Giovi - siatkarz, któremu na razie mogę buty nosić"

Kolejny turniej siatkówki za nami. Teraz czas na PlusLigę! :) 



PS: Wywiady bez przygotowania wychodzą mi lepiej. Zapraszam do lektury ^^



AZS Politechnika Warszawska zakończył przygotowania do zbliżającego się sezonu PlusLigi. W Memoriale Zdzisława Ambroziaka stanęli na najwyższym stopniu podium. Zdaniem libero ze stolicy stać ich na więcej. - Jesteśmy w niezłej formie, ale miejmy nadzieję, że będziemy jeszcze bardziej parli do przodu - podsumował Michał Potera.

anett: Gratuluję wygranej w turnieju. Politechnika w końcu wróciła na pierwsze miejsce. Jak wrażenia?
Michał Potera:
Wrażenia fantastyczne. Był to fajny turniej z mocną obsadą. Cieszymy się, że udało się wygrać.

A podobno to Włosi mieli wygrać Memoriał... Zrobiliście wielką niespodziankę.
Dokładnie. Myślę, że większość kibiców, podczas meczu LOTOS - Sir Safety, mogła zobaczyć jak Perugia gra w siatkówkę. Wyszliśmy na boisko, żeby się z nimi bić, walczyć jak równy z równym. Okazało się, że jak się postawi dobre warunki, to można z nimi powalczyć. Jest z czego się cieszyć.

Otrzymał Pan wyróżnienie dla najlepszego libero VIII Memoriału Zdzisława Ambroziaka, gratuluję. Jednocześnie zauważyłam, że już nie gracie na zmianę z Maciejem Olenderkiem. Czyżby awansował Pan na pierwszego libero Politechniki?
Na razie tak jest. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w trakcie sezonu. W zeszłym roku obaj graliśmy po równo. Jednak cieszę się, że otrzymałem jakiś tam kredyt zaufania od trenera i że mogę pokazywać na co mnie stać. Z tą nagrodą też bym nie przesadzał (śmiech). Były dwa zespoły, a człowiek z drugiej strony siatki [Andrea Giovi przyp. red.] to siatkarz, któremu ja na razie mogę buty nosić. Myślę, że nagrody zostały podzielone po równo w zespołach, ale cieszę się z tego wyróżnienia.

Jesteśmy po memoriale. Wygraliście i macie tydzień, żeby świętować. Coś już zaplanowaliście?
Nie, nie. Absolutnie nie będziemy świętować. Teraz czeka nas tydzień ciężkiej pracy, żeby Kielce nas nie sprowadziły na ziemię. Broń Boże nie możemy chodzić z głową w chmurach. To tylko turniej towarzyski, który o niczym nie świadczy. Tak naprawdę dopiero za tydzień zobaczymy na jakim jesteśmy poziomie.

To nie był pierwszy turniej, w którym triumfowaliście podczas przygotowań do sezonu ligowego, a jak to się mówi: apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wyczuwam pompowanie balonika. Co Pan o tym sądzi?
Cóż... Przestrzegam przed pompowaniem tego balonika, ponieważ wiadomo jak z tym bywa. To były tylko turnieje towarzyskie, gdzie wynik tak naprawdę nie był istotny. Raczej skoncentrujmy się na tym, żeby Kielce nie sprowadziły nas na ziemię w pierwszej kolejce PlusLigi. Przede wszystkim będziemy chcieli grać dobrą siatkówkę. Mam nadzieję, że nadal będzie nam się udawało wygrywać. Mimo wszystko ja nie brałbym do końca na poważnie tych turniejów towarzyskich. To jest jednak trening, to jest przygotowanie do głównego celu, czyli ligi, która zaczyna się w najbliższy weekend. Oczywiście jesteśmy w niezłej formie, ale miejmy nadzieję, że będziemy jeszcze bardziej parli do przodu.

Tak się Pan obawia tego Effectora, to zapytam o rezultat. Jaki wynik Pan typuje?
Hmmm... Mam nadzieję, że wygramy (śmiech). Gramy przed własną publicznością. Będzie to mecz inauguracyjny i spodziewam się troszkę nerwów, ale mam nadzieję, że wyjdziemy zwycięsko.

W nowym sezonie zobaczymy nieco odmieniony skład Politechniki. Co Pan sądzi o nowych kolegach? Przyznam, że "nowi" zrobili na mnie ogromne wrażenie podczas tego turnieju.
Myślę, że stworzyła się u nas ciekawa paczka. Mamy trochę zagranicznych siatkarzy, jak również młodych z pierwszej ligi. Wszyscy się wpasowali do naszej drużyny. Nie ma żadnych problemów, żadnych zgrzytów.

Obok ligi czekają Was zmagania w Challenge Cup. Dla Pana będzie to debiut na arenie międzynarodowej.
Właśnie tak. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć na temat tych rozgrywek, bo po raz pierwszy będę w nim uczestniczył. Na razie nie wiem z kim będziemy grali, pary nie są jeszcze rozlosowane.

A co będzie dla Was ważniejsze w tym sezonie: PlusLiga czy Challenge Cup?
Uważam, że w każdym meczu skupienie będzie takie samo. Nie po to zostaliśmy zgłoszeniu do tego pucharu, żeby teraz go odpuszczać. Myślę, że czy to będzie Puchar Polski, czy PlusLiga, czy Challenge Cup będziemy grali na sto procent swoich możliwości. Będziemy chcieli wszystko wygrywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz