Woicki oficjalnie w AZS-ie Politechnika Warszawska i oficjalnie na łamach mojego bloga. Zapraszam do lektury ;)
VIII Memoriał Ambroziaka trwa
w najlepsze. AZS Politechnika Warszawska zagra w niedzielę w finale
z Sir Safeta Perugia. Wśród "Inżynierów" na pewno zobaczymy Pawła
Woickiego, który oficjalnie dołączył do zespołu z Warszawy.
Siatkarz
od dłuższego czasu trenuje z warszawskim klubem i w związku z tym,
w sezonie 2013/2014 będziemy oglądać go w barwach Politechniki. - Mogę
tylko powiedzieć, że w niedzielę o godzinie 15:00 jestem na meczu
finałowym (śmiech). Staram się nie wybiegać za daleko w przyszłość.
Myślę, że będę jak najdłużej tutaj, z Politechniką. Jednak jeżeli znajdę
jakiś klub do grania w pełnosezonowym wymiarze, to będę musiał się
niestety pożegnać z tą drużyną, aczkolwiek czuję się w niej rewelacyjnie - wyjaśnił Paweł Woicki.
Nowy sezon, nowy klub, nowe wyzwania. Czy rozgrywający jest zadowolony z takiego obrotu sprawy? - Powiem
tak, na pewno będę się bardzo cieszył siatkówką. Ogromną przyjemność
sprawia mi przychodzenie tutaj na treningi oraz rozgrywanie meczów z tą
drużyną - powiedział rozgrywający.
Teraz siatkarz pracuje pod skrzydłami Jakuba Bednaruka. Zawodnik nie ma zastrzeżeń do nowego trenera. - Jakbym
powiedział w samych superlatywach to by było włazidupstwo, a jakbym
źle, to też by nie było dobrze. Ja mam swoje zdanie i ludzie, z którymi
rozmawiam prywatnie mogli je poznać. Myślę, że w publicznych pogadankach
mówienie, że jest to wspaniały trener to też troszeczkę średnio,
ale nie mówię również, że jest źle - wymijająco odpowiedział rozgrywający.
Od
początku trwania Memoriału Ambroziaka siatkarze ze stolicy sumiennie
odrabiają lekcje, ciężko pracują i w rezultacie wygrywają kolejne
spotkania. Zdaniem nowego rozgrywającego jest to zasługa ambitnej gry
młodych zawodników. - Szczerze, to możemy być zadowoleni z pewnych
elementów. Zwłaszcza z tego, że młodzi zawodnicy dają sobie radę
z przeciwnikami z górnej półki. Presja jest mniejsza, ale na pewno
dla nich jest to duże wyzwanie rozegranie takiego spotkania. Fajnie,
że sobie z tym poradzili - skomentował Woicki.
Bednaruk cały czas wystawia Woickiego w pierwszym składzie. Podczas niedzielnego finału spodziewamy się takiej samej decyzji. - Myślę,
że jest to spowodowane przede wszystkim tym, że ja od jakiegoś czasu
trenuję z tymi chłopakami. Tak około miesiąca. Juraj, który przyjechał
w poniedziałek nie miał okazji jeszcze poznać chłopaków i stąd jakaś tam
moja przewaga - powiedział zawodnik.
Woicki zapytany o życzenia na nowy sezon odpowiedział: Można mi życzyć zdrowia, bo ono jest najważniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz