Fot: anett |
W jednej z głównych walk wieczoru najbliższej gali - KSW 25 zobaczymy Jana Błachowicza. Zawodnik już przygotowuje się do kolejnego starcia. - Przygotowania trwają już ponad trzy tygodnie. Jestem już na dość mocnym treningu. Pomalutku robimy tą formę - powiedział Mistrz Federacji KSW.
Do tej pory oficjalnie nie poznaliśmy rywala polskiego zawodnika. Zapytałam Jana Błachowicza, czy ma jakieś informacje na temat swojego przeciwnika. - Nieoficjalnie też nie znamy - uciął krótko zawodnik.
W takim razie, jak przebiegają przygotowania kiedy nie zna się przeciwnika? - Teraz jestem w trakcie siły i wydolności. Jednak ja zawsze pracuję wszechstronnie. Nieważne kto to będzie, trzeba być przygotowanym na wszystko. Ja się mogę szykować na stójkę, a przeciwnik może mnie sprowadzać do parteru, tak? Także taktyka zawsze działa do pierwszego uderzenia, a później jest po prostu walka - wyjaśniał Błachowicz.
Poprosiłam Mistrza o analizę walki jego klubowego kolegi - Pawła Nastuli z Karolem Bedorfem o pierwszy mistrzowski pas wagi ciężkiej. - Czegoś zabrakło... Paweł nie wykonał za bardzo planu narzuconego z góry i zabrakło gdzieś tego zdrowia. To pierwsze kopnięcie na głowę, które zadał Karol, też weszło i trochę Pawła przyćmiło. Miało być dobrze, ale to jest walka, to jest sport. Karol jest dużo młodszy, cięższy, głodny zwycięstwa i wszystko jest jeszcze przed nim - skomentował fighter.
Podczas KSW 25 zobaczymy również innego przedstawiciela Nastula Team - Piotra Strusa. Zawodnik po nieudanym występie na KSW 23 zostanie postawiony przed trudnym zadaniem, bowiem jego rywalem będzie nieobliczalny Matt Horwich. - Na pewno nie będzie to dla niego łatwa walka. Jednak jak Piotrek podejdzie mądrze do tego pojedynku to jest to do zrobienia - zapowiedział Błachowicz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz