poniedziałek, 10 marca 2014

Omo Osaghae: "Czuję się niesamowicie"

W niedzielnym finale biegu na 60 metrów przez płotki mężczyzn byliśmy świadkami zaciętej rywalizacji amerykańsko-francuskiej. W tej walce o złoto lepszy okazał się Omo Osaghae. Amerykanin uzyskał najlepszy czas zanotowany w tym roku na świecie.

Sprinter po raz pierwszy w karierze stanął na najwyższym stopniu podium. Nic więc dziwnego, że nie ukrywał swojej radości. - Jestem bardzo szczęśliwy. To mój pierwszy złoty medal. Ciężko na niego pracowałem, a dzisiaj okazało się, że treningi nie poszły na marne. To dla mnie niezwykle udane mistrzostwa. Nie do końca byłem pewien swojej dyspozycji, ale mocne przygotowania zaprocentowały. Czuję się niesamowicie - mówił tuż po biegu Omo Osaghae.


Największym rywalem Amerykanina był Pascal Martinot-Lagarde, który przez ekspertów był stawiany jako faworyt finałowego biegu. Jednak ostatecznie zajął drugie miejsce. Różnica czasów między tymi zawodnikami wynosiła zaledwie 0.01 sekundy. - Pascal to bardzo dobry biegacz. Zdecydowanie był moim najgroźniejszym rywalem. Miałem minimalną przewagę nad nim, więc tym bardziej mogę powiedzieć, że Francuz jest solidnym zawodnikiem - ocenił.

15. Halowe Mistrzostwa Świata zbierają same pozytywne opinie. Również złoty medalista na 60 metrów przez płotki był zadowolony z organizacji zawodów. - To jest świetny konkurs. Organizacja jest na wysokim poziomie. Również sportowcy nie przyjechali tutaj w celach rekreacyjnych i pokazują, że stać ich na wiele. Bardzo pomaga nam polska publiczność, która cały czas nas dopinguje. To coś wspaniałego - zakończył Osaghae.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz