piątek, 14 marca 2014

Justyna Kasprzycka: "Za bardzo chciałam"

Po 15. Halowych Mistrzostwach Świata można rzec, że skok wzwyż to koronna dyscyplina naszych lekkoatletek. W finałowym konkursie zobaczyliśmy dwie nasze reprezentantki. Kamila Lićwinko została złotą medalistką zawodów, natomiast Justyna Kasprzycka uplasowała się tuż za podium.

Czwarte miejsce nie było szczytem marzeń Justyny Kasprzyckiej. Polka miała duże szanse na lepszy rezultat, ale ostatecznie nie udało jej się wskoczyć (i to dosłownie) na podium. - Oczywiście jest niedosyt. Jest mi trochę przykro, bo liczyłam, że jednak to podium było blisko. Starałam się o medal i jest duży niedosyt - komentowała tuż po finale zawodniczka.


Skoczkini bardzo dobrze spisywała się w konkursie. Były momenty, kiedy prowadziła, bądź zajmowała pierwsze miejsce. Jednak Kamila Lićwinko, Maria KuchinaRuth Beitia pokonały poprzeczkę na wysokości dwóch metrów, czego nie udało się dokonać naszej reprezentantce. - Czułam się naprawdę dobrze. Nie wiem czy to granica dwóch metrów mnie zablokowała. Za bardzo chciałam to skoczyć i nie podeszłam do tych skoków dobrze technicznie. Uciekałam z tego odbicia, za szybko chciałam zakończyć skok. Cóż... zabrakło - tłumaczyła Kasprzycka.

Jak już napisaliśmy, w finale brały udział dwie Polki, które jak się okazało wspierały się nawzajem. - W trakcie konkursu każda z nas była skupiona na sobie. Przed konkursem życzyłyśmy powodzenia. Jak ja już zakończyłam zawody, to trzymałam kciuki, żeby Kamili poszło jak najlepiej i poszło. Udało się. Jest złoty medal mistrzostw świata, gdzie nigdy tego nie było, także powinniśmy się cieszyć - powiedziała skoczkini.

Ciężki sezon halowy za nami. Teraz lekkoatleci będą pracować nad formą do sezonu letniego. - Tydzień odpoczynku, żeby zregenerować organizm, a później bierzemy się za porządną robotę już do sezonu letniego - zakończyła Kasprzycka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz